W wyniku kontroli samochodu w torbach na zakupy schowanych za siedzeniem kierowcy oraz w schowku przed siedzeniem pasażera znaleziono sześć piskląt sokoła wędrownego – trzy około miesięczne i dwa około 3-tygodniowe. Dodatkowo za siedzeniem pasażera znaleziono kruka opakowanego w skarpetę, z dziobem zaklejonym taśmą.
Pisklęta sokołów wędrownych skonfiskowane na granicy słowacko-węgierskiej. Fot. © Ochrana dravcov na Slovensku |
Jak wskazują wyniki dłuższego śledztwa prowadzonego przez policję i OdS osoba ta już od lat osiemdziesiątych zajmuje się rabowaniem gniazd i nielegalnym handlem ptakami drapieżnymi. Był jedną z kluczowych postaci tego biznesu w naszej części Europy. Specjalizował się zwłaszcza w jastrzębiach. Obecnie liczne jastrzębie z tego źródła znajdują się w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Austrii i Czechach. Sprzedawał też liczne kruki do Austrii i Niemiec – po ok. 1000 słowackich Koron (100 zł) za osobnika. Obecnie prowadzone jest intensywne śledztwo i przesłuchiwani są kolejni podejrzani współpracujący z handlarzem.
Ochrona drapieżników na Słowacji zapewnia, że zagwarantuje bezpieczny powrót odzyskanych sokołów do obrabowanych gniazd i będzie monitorowała ich los. Sokoły wędrowne są w Europie gatunkiem zagrożonym wyginięciem i ich populacja jest mozolnie odtwarzana wielkim kosztem i wysiłkiem wielu organizacji. Program przywracania tego gatunku jest także realizowany w Polsce (zobacz TUTAJ).
Należy mieć nadzieję, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Dla działaczy OdS zatrzymanie Stefana B. to wielki sukces. Dlatego postanowili ogłosić 3 maja na Słowacji Dniem ochrony ptaków drapieżnych.
Andrzej Kepel